Idiota, reż. Igor Gorzkowski

14:05

Wyreżyserowany przez Igora Gorzkowskiego spektakl Idiota niespecjalnie budzi zachwyt, częściej niezrozumienie oraz uczucie powierzchowności. I ani przez moment nie zawahałabym się spisać go na straty, gdyby nie doskonałość zagrania postaci w wykonaniu Agaty Buzek i Eryka Lubosa

/fot. Marta Ankiersztejn/

Powieść Fiodora Dostojewskiego Idiota ukazała się w 1867 roku i jak to u tego pisarza bywa, była doskonały studium psychiki postaci w niej występujących. Ogrom dzieła wydaje się nie przenaszalny na scenę teatralną przynajmniej nie mieszcząc się w niecałych dwóch godzinach. Igor Gorzkowski zaryzykował i skróciwszy dzieło, odsunął daleko od siebie rosyjskiego autora skupiając się wyłącznie na ostatnim rozdziale jego powieści. Wykorzystując ten niewielki wycinek z całości starał się opowiedzieć o życiu Parfina Rogożyna (Eryk Lubos), księcia Lwa Nikołajewicza Myszkina (Agata Buzek), Nastazji Filipownej (Magdalena Czerwińska) i Agłaji Jepanczyny (Joanna Osyda). Zarówno realia powieści jak i jej treść wydają się nie mieć żadnego znaczenia dla reżysera. Nie interesują go wydarzenia wcześniejsze, a jedynie specyfika relacji łącząca bohaterów.

Skupienie Gorzkowskiego wyłącznie na emocjonalności i psychice postaci sprawia, że początek sztuki jest niejasny i niezrozumiały. Trudno połapać się w rozwoju akcji i rozszyfrować, kim są pojawiające się na scenie postacie. Pourywane strzępy powieści, czasami urywki jakiś zdań kreślą jednak poszczególne sylwetki, co niewątpliwie działa na korzyść spektaklu. Wyraźne przedstawienie czterech postaci i różnych ich charakterów nie pozwala mieć wątpliwości, kto w tym spektaklu jest jaki oraz jakie emocje są w nim dominujące.

Doskonała rola Eryka Lubosa pozwala wniknąć w psychikę granego przez niego bohatera i zrozumieć rodzące się w nim szaleństwo, a nawet czyn, którego ostatecznie się dopuszcza. Myszkin, Agaty Buzek bez wątpienia czaruje. Po pierwsze za sposób zagrania roli męskiej, a po drugie za przemianę, jaką aktorka przechodzi wcielając się w swoją rolę. Krok w krok za nią podąża Marek Kakareko, alterego głównego bohatera. To za jego pomocą widzimy i czujemy, co Myszkin ma w głowie. Każdą jego emocję, każde przemyślenie. Jego ruch to taniec emocji. Gdzieś daleko w tyle można postawić Magdalenę Czerwińską, która nie specjalnie wybija się na tle poprzednich postaci, czy Joannę Osydę, której rola jest tak znikoma, a jej pojawienie tak niewytłumaczalne, że pozostaje niezauważona.

Prawdą jest, że aby sztukę obejrzeć i w miarę swoich możliwości zrozumieć niepotrzebna jest znajomość tekstu rosyjskiego pisarza. Rozwój fabuły stopniowo wyjaśnia wiele niezrozumiałości. A wyraźne oddzielenie się na samym początku reżyser od kłamstwa ułatwia odbiór. Twórca nie ma zamiaru okłamywać widza tylko wprost mówi co się zdarzyło, że Nastazja Filipowna została zabita, a o losie kobiety porozmawiają jej dwaj wielbiciele Rogożyn i Myszkin. Siedząc przed zamkniętymi drzwiami cofają się w przeszłość i stopniowo odtwarzają wydarzenia doprowadzające do obecnej sytuacji.

Oglądając sztukę warto przyjrzeć się bieli kostiumów i scenografii, która wiele do spektaklu wnosi. Jej niewielka przestrzeń umiejscawiająca widzów blisko bohaterów Idioty, czyni ich aktywnymi uczestnikami dziejących się wydarzeń. Jakby to publiczność miała zastąpić pominięte postacie z powieści. Ponadto ograniczenie drzwiami pola aktorskiej przestrzeni nadaje pewnej tajemniczości. Przechodzące przez nie postacie za każdym razem coś w tej ukrytej przestrzeni zostawiają. Czegoś się pozbywają, żebyśmy my widzowie nie mieli tej możliwości ostatecznego poznania.

Retrospektywa wydarzeń dokonywana przez bohaterów jest niewielkim studium ich psychiki. Wraz z jej odtworzeniem rozumiemy skąd bierze się stan, w którym znajdują się postacie. Lecz miłośnicy Dostojewskiego nie dostaną tego czego oczekiwać mogą od powieści. Nie będzie wnikliwej próby dotarcia do wnętrza bohatera, ani poznania ich egzystencjalnych rozterek. Wszystko to, co siedzi gdzieś w głębi postaci pozostało do pokazania wyłącznie aktorom. Jedni poradzili sobie z tym doskonale, inne trochę gorzej, ale bez pomocy wielu reżyserskich zabiegów, ta sztuka nie stała się Idiotą według Dostojewskiego, co razi oglądając wizję Gorzkowskiego.

/fot. Marta Ankiersztejn/

Idiota
(wg powieści Fiodora Dostojewskiego)
przekład: Justyna Gładyś
adaptacja i reżyseria: Igor Gorzkowski
scenografia: Jan Polivka
kostiumy: Magdalena Dąbrowska
muzyka: Piotr Tabakiernik
dramaturgia ruchu: Iwona Pasińska
obsada: Agata Buzek, Eryk Lubos, Magdalena Czerwińska, Joanna Osyda, Marek Kakareko

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE