Pociąg, reż. Jacek Papis (czytanie performatywne)
13:35W ramach Festiwalu Sztuk im. Wojciecha Zamecznika, na scenie Teatru Studio można było zobaczyć spektakl Pociąg w reżyserii Jacka Papisa. Widowisko niezwykle barwne muzycznie i aktorsko. Widowisko, które uwodziło swoją formą, ciekawą reżyserią i tajemniczością
/plakat W. Zamecznika do filmu Pociąg w reż. J. Kawalerowicza/
Drogi Czytelniku, zanim dotrzesz do recenzji spektaklu w reżyserii Jacka Papisa, najpierw twoją uwagę odwrócę w kierunku postaci Wojciecha Zamecznika, jednego z najwybitniejszych polskich plakacistów. Jego twórczość w tekście tym, jest o tyle ważna, że to ona stał się inspiracją do stworzenia obejrzanego dzieła. Pociąg w dużej mierze oparty jest na „tworach” artysty. O samym Zameczniku powiedzieć można bardzo wiele, bo jego dorobek jest naprawdę ogromny. Oprócz plakatów (stworzył ich ponad dwieście) zajmował się także architekturą wnętrz, scenografią, grafiką książkową, projektowaniem okładek do płyt gramofonowych Polskich Nagrań oraz pisma „Architektura”. Był, po prostu, wszechstronnie uzdolniony i patrząc na jego pracę ciężko to podważyć. Swoje nazwisko rozsławił głównie przez projektowanie plakatów. Początkowo były to plakaty malarskie, dopiero od roku 1949 zaczął do nich dołączać fotografie, które bardzo często wychodziły spod jego własnej ręki. Prezentowane przez Zamecznika dzieła charakteryzowały się minimalizmem, kontrastowością oraz nasyceniem barw. Przez prostotę i oszczędność w formie, na próżno doszukiwać się w jego plakatach wielości elementów dekoracyjnych, bo najważniejsza była ich eliminacja. Przez swój ogromny talent zasłynął nie tylko w Polsce, ale również i zagranicą. Jego prace wystawiane były m.in. w Paryżu, Włoszech, Szwecji, Moskwie, Mediolanie czy Kanadzie.
Lecz mimo tak wielkiej sławy, postać Wojciecha Zamecznika wydaje się dziś zapomniana, a przez wielu w ogóle nieznana, dlatego też, aby pamięć o tak znanym plakaciście nie zaginęła powstał Festiwal Sztuk FORMA, całkowicie poświęcony jego twórczości. Do współpracy zaproszono współczesnych polskich artystów, którzy stworzyli prace inspirowane dziełami Zamecznika. Nie umieszczono ich jednak w muzeum, a porozrzucano po warszawskiej przestrzeni. Prace te wystawiono na dworcach PKP (Śródmieście, Powiśle, Stadion) czy na witrynach sklepowych (na Muranowie, Saskiej Kępie, Mokotowie i Śródmieściu). I w ramach tego festiwalu na deskach Teatru Studio można było zobaczyć spektakl Pociąg wyreżyserowany przez Jacka Papisa. Jego scenariusz powstał na podstawie filmu Jerzego Kawalerowicza o tym samym tytule, a plakat promocyjny do tej ekranizacji stworzył właśnie Wojciech Zamecznik (otrzymując za niego nagrody podczas festiwali w Paryżu i Sao Paulo ). Sama treść sztuki chociaż silnie skupia się wokół powstałego w 1959 roku filmu, można ją nazwać eksperymentem, pewnego rodzaju doświadczeniem gdzie twórczość Kawalerowicza miesza się z twórczością Zamecznika.
Na scenę wychodzi dwójka bohaterów (Antoni Pawlicki i Anna Smołowik), co okazuje się niemałym zaskoczeniem, gdyż film Kawalerowicza prezentuje ich dużo więcej. Wydawać by się mogło, że w taki sposób spektakl nie ma prawa bytu i zagrać się go nie da, gdyż przedstawienie historii innych postaci ściśle wiążą się głównymi bohaterami, a także pomagają w rozwijaniu i wyjaśnianiu wątków. W tym jednak przypadku pomysłowość Jacka Papisa sprawiła, że możliwe stało się skupienie większość bohaterów w dwójce aktorów. I dzięki ich umiejętnej grze, te postacie pojawiły się także na scenie. Były słyszalne i wyczuwalne. Dialogi toczące się pomiędzy aktorami, sprawiły, że sztuka ta stała się pewnego rodzaju doświadczeniem, nie tylko dla samych twórców, ale także widzów, którzy kleili różność wątków i zmienne postawy aktorów. I dzięki temu zetknąć się można było z pewnego rodzaju procesem twórczym, a także wziąć w nim udział. Nazywając siebie artystą, którego obecność jest niezwykle ważna przy tworzeniu sztuki.
Dla dzieła wyreżyserowanego przez Papisa niezwykle ważnymi elementami staje się muzyka, zaczerpnięta z filmu, a także scenografia. W przestrzeni tej próżno doszukiwać się typowego przedziału w wagonie pociągu, bo reżyser od tego ucieka, a skupia przede wszystkim na minimalizmie i prostocie. Przestrzeni jednopłaszczyznowej, porozdzielanej na obszary, niemające jasnego przesłania. To, co udaje się stworzyć jest na tyle tajemnicze i intrygujące, że próby doszukiwania się motywów symbolicznych pozwolą odkryć twórczość zarówno Zamecznika, jak i Kawalerowicza. I z każdym podejście będzie to zupełnie inny obszar ich inspiracji. Poza tym warto także, zwrócić uwagę na wyświetlane projekcje, które są zbiorem różnych dzieł polskiego plakacisty, bo one także mają tutaj swoje ważne znaczenie. Nie tylko przypominają. Niestety, stworzone dzieło, które zobaczyć można było na deskach Teatru Studio nie doczeka się swojej premiery, jego losy zakończone zostały na czytaniu performatywnym. A szkoda, bo sądzę, że powstałby z tego naprawdę dobry spektakl.
/autoportret W. Zamecznika/ |
Pociąg (czytanie performatywne)
scenariusz i reżyseria: Jacek Papis
scenografia i kostiumy: Katarzyna Adamczyk
obsada: Anna Smołowik, Antoni Pawlicki
0 komentarze