Przesądy i zwyczaje teatralne
11:31Teatr to miejsce, w którym przesądy i zwyczaje odgrywają kluczową rolę. I nawet najwięksi niedowiarkowie trzymają się reguł, które zostały kiedyś wyznaczone. Trudno się temu dziwić, bo przecież, dobrze zagrana rola przynosi kolejne sukcesy, a dobrze oceniany przez krytyków spektakl zapewnia liczną widownię. Co więc zrobić, aby ustrzec się przed niepowodzeniem na scenie?
/fot. teatr-zydowski.art.pl/
Marynarskie zwyczaje w teatrze
Gwizdanie w teatrze jest srogo zabronione, kto się go dopuści zostanie wygwizdany na scenie. To wersja oficjalna. Prawda wygląda nieco inaczej. Dawno, dawno temu, kiedy to jeszcze marynarze odpowiedzialni byli za dekorację sztuki, aby móc porozumiewać się na większe odległości stworzyli specjalny kod. Było to właśnie gwizdanie, które przybierało najróżniejsze formy. Inni pracownicy teatru nie chcąc marynarzom przeszkadzać, a tym samym uchronić siebie przed jakimiś wypadkami, które mogły nastąpić w związku z źle przygotowaną scenografią, wystrzegali się gwizdania.
Pech trumny i krzyża
Trumna na scenie to poważne kłopoty – niektórzy wierzą, że krzyż również takie kłopoty może ściągnąć. Ponoć, istniały przypadki śmierci aktorów, którzy zagrali w spektaklu, w którym jeden z rekwizytów znalazł się na scenie. Ale panuje także wierzenie, że trumna albo krzyż to rychła zmiana dyrektora. Żeby losu nie kusić, często unika się tej symboliki lub zastępuje innymi rekwizytami. Nie wiem jak działa to w przypadku chęci zmiany dyrektorów, ale na pewno, żaden z aktorów, słysząc o przesądzie przynoszącym śmierć, nie chciałby zagrać z trumną na scenie, albo co gorsza mieć rolę, w której w tej trumnie musiałaby leżeć.
Stop pestkom dyni i słonecznika
Kto myśli, że przed spektaklem aktor może zjeść wszystko jest w błędzie. Szczególnie zaleca się unikanie pestek dyni i słonecznika. Te małe przekąski mogą przynieść niepowodzenie przedstawienia, sprowadzić nędzę na teatr lub aktora, a nawet spowodować wypadek.
Koniecznie róże, nie goździki
Kwiaty dla aktorów, ależ proszę! Ale na pewno po przedstawieniu i koniecznie róże, nie goździki. Przesąd ten sięga XIX wieku, kiedy to dyrektorzy teatru chcąc nagrodzić swoich aktorów po premierowych spektaklach ofiarowywali im bukiety kwiatów. Jeśli komuś zdarzyło się otrzymać goździki (były najtańsze) mógł być pewny, że jego kontrakt w teatrze nie zostanie przedłużony. Natomiast szczęśliwcy otrzymywali róże. Nie zależnie jednak od rodzaju bukietu pod żadnym pozorem nie wolno go nikomu oddawać, ponieważ taki gest spowoduje, że już nigdy nie otrzyma się podarunku.
Zszycie pamięci
Jeśli w czasie prób lub spektaklu od kostiumu oderwie się guzik bądź coś się na nim rozerwie to pod żadnym pozorem nie wolno tego zszywać na aktorze. Spowoduje to tzw. „zszycie pamięci”, aktor zapomni tekst swojej roli bądź nie będzie mógł się go nauczyć. Aby urok odczarować do ust aktora wkładało się nitkę.
Upadek egzemplarza sztuki
Ten przesąd znany jest już szerszemu gronu i często jest wspominany. Dotyczy egzemplarza sztuki. Komu upadnie on na podłogę musi go trzy razy przydeptać, jeśli tego nie zrobi to źle zagra swoją rolę. Starsi aktorzy twierdzą, że powinno się taki egzemplarz upuścić specjalnie, potem go przydeptać, a nawet na nim usiąść to uchroni przed położeniem roli. Ponoć w przypadku umieszczenia materiału na łóżku, krześle bądź kanapie również należy wykonać wszystkie te czynności.
Duchy w teatrze
Gdyby ktoś zastanawiał się dlaczego raz w tygodniu teatr jest nieczynny (zazwyczaj w poniedziałki) to już śpieszę z odpowiedzią (samej mnie spędzało to sen z powiem). Otóż, niektórzy wierzą, że w teatrze mieszkają duchy, które również, co jakiś czas mają ochotę zagrać swój spektakl. W tym wolnym dniu udostępnia się im scenę, aby podczas premier nie przeszkadzały aktorom i widzom. Trzeba jednak pamiętać, że ustępując miejsca duchom nie należy gasić wszystkich świateł na scenie i w kulisach, ponieważ nie lubią grywać w mroku. Można usłyszeć także inny przesąd, który mówi, że światła te duchy odstraszają.
Lusterko, szminka, kopniaki i remont
Pomniejsze przesądy mówią o tym, żeby nie zaglądać do lusterka koleżanki lub kolegi z teatru, bo się im talent odbierze. Z kolei, jeśli aktorka przez przypadek pomaluje sobie zęby szminką to wróży jej to nową, wielką rolę. Remont teatru sugeruje szybką zmianę dyrektora. Kopniaki przed wejściem na premierę szczęście. A przyjęcie zapłaty przed zagraniem premierowego spektaklu ściągnie na aktora pecha, który spowoduje, że ten nie otrzyma już żadnej propozycji. Jest jeszcze jeden przesąd, choć od razu wypada go obalić, bo rzadko, kiedy jest spotykany w teatrach. Ponoć, premiery powinno zaczynać się z trzynastominutowym opóźnieniem, ponieważ jest to dobra wróżba dla spektaklu, ale czy ktoś przywiązuje do tego wagę? Zniecierpliwienie widza wygrało z przesądem.
/fot. teatrpalladium.com/ |
0 komentarze