Hollywood, reż. Michał Siegoczyński

10:45

Świat, do którego wejdziemy będzie tyleż tajemniczy co niepewny. Nieustannie błądzić przyjdzie po przestrzeniach, które nie do końca staną się znajome. Reżyser, Michał Siegoczyński, tak zmanipuluje swoim widzem, że trudno będzie odróżnić co jest jeszcze rzeczywistością, a co już fikcją. Ta ciągła niewiedza zmusi do zanalizowania napływających znaczeń. Interpretacji dzieła, które wieść będzie po obawach świata dzisiejszego, problemach dotykających każdego człowieka

/fot. Katarzyna Bąba/

Świat, którego nie ma. Świat złudnych marzeń. Świat obietnic. I widz, który bez słowa protestu zostaje w niego wtłoczony. Zgadza się wejść, bo pragnienie poznania tego świata i chwila bycia w nim ma sprawić, że poczuje się kimś. Bo przecież ta kraina jest tą, o której marzy wielu, ale tylko nie licznym udaje się do niej dojść. Wielkie Hollywood będące w wyobrażeniach miejscem utopii. Blask fleszy, kamery, światowe produkcje, międzynarodowa sława. I cała rzesza aktorów, zwanych dalej celebrytami. Nie ulega wątpliwości, że świat, który ofiaruje jest barwny i kolorowy, a przede wszystkim skupiony na dużych zarobkach i ważnych nagroda – przynajmniej tak widzimy go oglądając telewizję. I tak też widzi go bohaterka sztuki Suzy (Magdalena Lamparska). Jej historia nie zaskoczy nikogo, nie będzie wyjątkowa, bo w ślad za bajkowym Kopciuszkiem z nikogo stanie się kimś. Wyrwie z tej niewiary w swoją osobę i stawiając wszystko na jedną kartę zawalczy o siebie. Po omacku będzie stawiać w tym świecie swoje pierwsze kroki, łamać dotychczasowe zasady, aby w końcu wejść na ten piedestał kariery aktorskiej. Szybko zmieni się z niewyróżniającej się dziewczyny w kogoś, kto balansować będzie na granicy przejścia na ciemną stronę mocy i stania się człowiekiem bez skrupułów, dążącym po trupach do celu.

Dlatego też marzenie o aktorstwie nabierze tutaj innego znaczenia. Nie będzie już tylko walką o dostanie się przed kamerę, o marzeniach zagrania w filmie. Będzie walką człowieka, który za wszelką cenę chcę zostać kimś, który walcząc ze wszystkimi będzie starał się udowodnić, że potrafi. Czy nie przypomina to czegoś? Czyż to nie my we współczesnym świecie nastawieni jesteśmy wyłącznie na karierę, zarobki, sławę? Los dziewczyny będzie odbiciem wielu kroków, które człowiek stara się stawiać dzisiaj. Będzie to nieustanna walka z tym, żeby być i trwać. Zaistnieć, a potem móc się tym chwalić. Nie będzie tutaj szczęścia ani miłość, bo wszystko rzucone na jedną szalę pozwala być raczej człowiekiem samotnym. Pozbawionym (na własne życzenie) przyjaźni, życzliwości i miłości. I z tej drogi nie będzie już zejścia, bo niemożliwym staje się bycie z kimś, kiedy myślimy wyłącznie o sobie. Michał Siegoczyński w hollywoodzkim świecie ukrywa wszystkie przywary współczesnego człowieka, jego doświadczenia i wybory. Wydaje się, że stwarza świat oddalony od człowieka, ale kiedy skupimy się na wydźwięku płynącym ze sztuki, nietrudno będzie się domyślić, że ten świat jest nasz i w trafny sposób opisuje nasze przywary.

Mimo, że samotności człowieka tak spora część tego tekstu została poświęcona, to spektakl Hollywood tylko w niewielkiej część o niej mówi. Bo na scenie oprócz samotnej dziewczyny pojawi się szeryf, tajemniczy morderca, uwielbiany przez wszystkich playboy, żołnierz na czynnej służbie, a także mistrz ceremonii, który te wszystkie postacie umieści w jednej przestrzeni, a następnie zgrabnie splecie ich historie. Aby te mogły stać się spójną opowieścią o podejmowanym ryzyku, błędach, wyborach i najważniejsze: o doświadczeniach, które bohaterowie skrupulatnie zbierali. Magdalena Lamparska, Wojciech Brzeziński i Daniel Chryc biorą na siebie ciężar tych stale zmieniających się ról, różnych emocji, które targać będą ich bohaterami. A zadanie to nie będzie należeć do prostych, bo wachlarz emocji, którym muszą dysponować jest olbrzymi. Lecz to nie będzie zmaganie, tylko świadoma gra. Dobrze poprowadzona i silnie pokazująca konkretne intencje bohaterów.

I chociaż nieustannie widz będzie wpychany do świata filmowego, i nieustannie z niego wyciągany. Mimo, że trudno mu będzie dokładnie wskazać miejsce swojego położenia to sztuka spróbuje mu tę niewiedzę jakoś uświadomić. Po części się to uda, ale samo zakończenie przyniesie jeszcze więcej pytań i nierozwiązanych kwestii. Nie ulega wątpliwości, że Michał Siegoczyński inscenizując spektakl stworzył przestrzeń pełną symboli i miejsce wymagających nieustannej interpretacji. Nie ulega wątpliwości, że przestrzeń ta z kolei przypominająca plan filmowy stworzyła nienaznaczone niczym pole do gry, które aktorzy zapełniali konkretnymi stanami emocjonalnymi. Nie ulega wątpliwości, że ostateczny efekt zrobił wrażenie i dostarczył głębokiej refleksji jakiej od tego typu spektakli wymagamy, choć i tutaj żart był ważnym komponentem całości. Ale czyż nie na tej granicy zabawy i nieustannych rozważań ciągle balansujemy?

/fot. Wiesław Szol/
Hollywood
tekst: Michał Siegoczyński, Magdalena Zaniewska
reżyseria: Michał Siegoczyński
dramaturgia: Magdalena Zaniewska
scenografia, kostiumy: Jan Kozikowski
opracowanie myzyczne: Michał Siegoczyński, Magdalena Zaniewska
ruch sceniczny: Alisa Makarenko
obsada: Magdalena Lamparska, Wojciech Brzeziński, Daniel Chryc

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE