Exterminator, reż. Aldona Figura
07:35O grupie tych bohaterów można powiedzieć niespełnieni artyści. A potem życie obarczyć winą, że zamiast na wielkiej scenie muzycznej wylądowali w ciasnym garażu. Tych bohaterów lubi się od razu. Wiadomo, dlaczego wiernie podążają za swoim marzeniem i w zaparte idą chcąc zostać najlepszą kapelą deathmetalową
/fot. Krzysztof Bieliński/
Rozumie się nawet dlaczego decydują się zagrać na wiejskich dożynkach, potem na licznych festynach i ostatecznie na weselu córci wójta. Rozumie się nawet, że na potrzeby komercji zagrają A gdy jest już ciemno zespołu Feel, a nawet Kolorowe jarmarki Maryli Rodowicz. Rozumie się każdy czyn, który zda się przybliżać ich do wydania upragnionej płyty z tą muzyką, dla której bije ich serce. Rozumie się to wszystko do czasu, bo nagle wszystkie ich opowieści ułożą się w historię zespołu, który po prostu bał się zaryzykować i zamiast ruszyć w świat i spełnić marzenia wybrał drogę bezpieczną i wrócił do miejsca swego urodzenia. A tak właściwie do miejsca, w którym to chyba nikt nie wiem czym jest death metal. Śledząc życie tych bohaterów łatwo się domyślić, że są oni zbiorem cech, które każdego człowieka wzbraniają przed ryzykiem. I zamiast wybrać marzenia, pchają się w stronę dobrze znanej strefy komfortu. Żeby jednak zbyt smutno nie było - bo przecież mowa tutaj o komedii muzycznej - wszystko skończy się tak jak w dobrze znanej bajce, czyli będą żyć długi i szcześliwie, w zdrowiu i własnym spełnieniu. Bo i ono przyjdzie.
Drogi czytelniku, nie myśl jednak że zdradziłam ci już całą puentę historii i że Exterminator w reżyserii Aldony Figury stał się już spektaklem nieciekawym. Powinno być wręcz odwrotnie i stać się dzięki temu jeszcze ciekawszym. Bo choć zakończenie może zdać się już każdemu dobrze znane to wszystkie historie, które w tym spektaklu się pojawią będą tyleż zabawne co zadziwiające. Będzie można śmiać się przy nich do łez, a potem tak dla ich otarcia wraz z zespołem Exterminator zaśpiewać wszystkim dobrze znane kawałki. Dobra zabawa gwarantowana była już od pierwszych minut spektaklu kiedy to bohaterowie parodiując własnych siebie zaczęli o tych swoich wielkich marzeniach opowiadać. Postawa żadnego z nich zadziwiać nie powinna, bo grający ich aktorzy świetnie sprawdzali się w swoich rolach. Paweł Domagała, Kamil Siegmund, Sebastian Skoczeń i Przemysław Kosiński błyszczeli na scenie w swoich rolach. Dopasowali się do życiorysów swoich postaci, a nawet widać (i czuć) było, że niemałą frajdę sprawiało im zagranie właśnie takich niepokornych postaci. Na scenie partnerowali im jeszcze: Henryk Niebudek w roli Wójta - bez dwóch zdań świetna rola, Agata Wątróbska jako żona lidera zespołu oraz Zuzanna Grabowska jako dziennikarka, która wpakowała zespół w niemałe kłopoty.
Scenografię zaprojektowano właściwie to rzec można w taki sposób jak potoczyło się życie wszystkich bohaterów. Mamy przyciasną salkę prób, w której to historia każdego z nich mieścić się musi wraz z wieloma rozterkami i problemami. Ale dzięki temu przestrzeń ta stała się dobrym polem do opowiadania o tych wszystkich wojażach bohaterów po dożynkach i festynach. Nawet śmiem powiedzieć, że ten ciemny kolor, który wypełniał całość, jako kontrast dla ich kolorowych opowieści, tylko utwierdzał w przekonaniu jak nieszczęśliwi wszyscy ci bohaterowie są. Ale jak już powiedziałam choć życie ich kolorowe nie było to cała historia opowiedziana jest w bardzo komediowych tonach. Jest zabawna, wesoła i bardzo żartobliwa. A żeby jeszcze tę gorycz życia postaci osłodzić bohaterowie wykonają wiele utworów dobrze wszystkim znanych. A to doda temu spektaklowi jeszcze większego powabu.
/fot. Krzysztof Bieliński/ |
Exterminator. Komedia muzyczna (według Kochanowa i okolic)
tekst: Przemek Jurek
reżyseria: Aldona Figura
dramaturgia: Piotr Rowicki
scenografia, kostiumy: Jan Kozikowski
konsultacje muzyczne: Piotr „Anioł” Wącisz, Bartek Gamracy
aranżacje muzyczne: Piotr „Anioł” Wącisz, Paweł Domagała
asystentka reżysera: Wiktoria Konopko
obsada: Paweł Domagała, Kamil Siegmund, Sebastian Skoczeń, Przemysław Kosiński, Henryk Niebudek, Agata Wątróbska, Zuzanna Grabowska
0 komentarze