Casting. Poczekalnia, reż. Jakub Wons

10:42

Ze spektaklu Casting. Poczekalnia w reżyserii Jakuba Wonsa powstał – jakby nie powiedzieć – bardzo dobry skecz o tym jak to w życiu aktorów potrafi nie raz bywać. Skecz o tym, że ich losy nie zawsze są piękne, kolorowe i usłane różami. Że czasem w tym światku trudno o niewielki promyk nadziei i życiową szansę. A to oczekiwanie przed castingami, oczekiwanie o możliwość pokazania się, to nic innego jak najgorszy z momentów w ich zawodzie

/fot. Daniel Hawryluk/

Wszystko z pozoru wydaje się jednak lepsze kiedy już ten telefon zadzwoni, a oni znajdą się w gronie pretendentów do zagrania w danym filmie czy serialu. Bo wtedy i to świat staje się piękniejszy i pojawia się ten promyk nadziei na spełnienie marzeń. Z tym wyjątkiem, że w życiu lubi bywać przewrotnie. A marzenia nie zawsze są na wyciągnięcie ręki i jak masz pecha to na miejscu może okazać się, że o tę samą rolę ubiega się również twój znienawidzony kolega. I jak to potrafi bywać w życiu każdego z nas, czy to aktora czy nie aktora, walka o stanowisko z kimś kogo się nie lubi (wiadomo) nie jest i nie bywa łatwa. Tak samo dzieje się z naszymi bohaterami, którzy chcąc nie chcąc przez jakiś czas muszą ze sobą wytrzymać i udawać że to właśnie tylko jeden z nich jest świetnym aktorem. Oczywiście, do momentu castingu, ale tego widz już doczeka niewiele, bo ważniejsze dla wszystkich stanie się to co dzieje się w poczekalni.

Nie ma co ukrywać, że w pierwszej kolejności rzuci nam się w oczy dobra gra aktorska Sebastiana Cybulskiego i Andrzeja Popiela. I chociaż na scenie lubić się nie mogli to czuć, że poza nią łączy ich chemia do wspólnego i miłego grania. Bo naprawdę, jako duet sprawdzili się idealnie. Nie grali wyłącznie dla siebie i na siebie, tylko dla widza i na wspólny cel. Czuć było, że po prostu im zależało, że chcieli żeby publiczność poznała trochę tego aktorskiego światka i dobrze się z nimi i w nim bawiła. I tak też było. A to już z pewnością za sprawą reżysera. Widać, że Jakub Wons dobrze przemyślał to aktorskie zaplecze, a jednocześnie umiał tak nim pokierować, że komediowy rys sztuki i jego dobre wykonanie sprzyjało i podniosło ten spektakl bardzo wysoko. Zwłaszcza, że w tak małej i niewielkiej przestrzeni mogłoby się wydawać, że powstać nic godnego uwagi nie może.

Bo z niewielu elementów czerpiąc cały zespół stworzył naprawdę fajny spektakl. Taki, spektakl zaangażowany, w którym ważny jest każdy z czynników go budujących, w tym widz najważniejszy. Dlatego z chęcią i uśmiechem na twarzy oglądało się poczynania naszych aktorów-nieudaczników oraz ich koleje losu. Ale nie ma co również ukrywać, że mimo wielu ciepłych słów i przyjemnego oglądania, był ten spektakl troszeczkę za długi. Może tych parę minut mniej pomogłoby w utrzymaniu uwagi widza w pełnym skupieniu. Bo w pewnym momencie trochę te myśli się już rozbiegały. Ale to jedyna moja uwaga do tego dzieła, bo cała reszta naprawdę się sprawdziła, nawet w tak małej przestrzeni. I naprawdę nikomu z aktorów to nie przeszkadzało aby grać na niej pełną parą z całą masą różnych dziwactw, biegactwa i innych rzeczy.

/fot. Daniel Hawryluk/
Casting. Poczekalnia
reżyseria: Jakub Wons
scenariusz: Maciej Kowalewski
obsada: Sebastian Cybulski, Andrzej Popiel

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE