Tydzień, nie dłużej..., reż. Marcin Sławiński

23:52

Jeśli zastanawialiście się co można zrobić w ciągu tygodnia, to uwierzcie ten spektakl Tydzień, nie dłużej… w reżyserii Marcina Sławińskiego pokaże, że w tak krótkim okresie czasu z łatwością pozbędziecie się współlokatora z mieszkania albo porzucicie ukochanego bądź ukochaną. A to wszystko, można powiedzieć, małym nakładem sił


Kiedy poznajemy Paula (Andrzej Nejman) ten bliski jest załamania nerwowego. Mieszkając od kliku miesięcy ze swoją ukochaną (Sophie – Anna Cieślak) nie marzy o niczym innym jak pozbyć się kobiety ze „swojego” mieszkania i życia. Noc w noc śni mu się ciężarówka, która przejeżdża Sophie, a ten budzi się wtedy z nadzieją, że to jednak była prawda. W końcu, wpadnie na – powiedzmy – genialny plan ściągnięcia do swojego mieszkania najlepszego przyjaciela, Marca (Paweł Małaszyński), aby z jego pomocą zakończyć związek i móc cieszyć się wolnością i swobodą (jak to śpiewał niegdyś zespół Boys). Historia o rzekomej śmierci matki Marca odciśnie niemałe piętno na życiu Paula i Sophie z tą różnicą, że trochę w innym tonie niż zażyczył sobie tego pomysłodawca chytrego planu. Będzie śmiech i wyśmienita zabawa, a przy tym kawał dobrego zaplecza inscenizacyjnego. I wszystko rozchodzić się będzie tutaj nie tylko o dobrą reżyserię, bo Marcin Sławiński na swoim fachu zna się jak mało kto, ale przede wszystkim o dobre aktorstwo. O wszystkim dobrze znanych wyjadaczy sceny, którzy czują się na niej świetnie. Cała trójka: Cieślak, Małaszyński i Nejman stworzyli ze spektaklu Tydzień, nie dłużej… swój własny, odrębny światek, w którym poczuli się bardzo swobodnie. Na tyle, że widz miał wrażenie jakby czynnie uczestniczył w ich życiu, może był kolejnym z przyjaciół Paula, a może przyjaciółką Sophie.

Bliskość widza ze sceną dużo wniosła do tego spektaklu, zwęziła to dzieło do bardzo intymnej historii, która silnie skupiając się na swoich strukturach i ramach, bawiła. A ramy miała solidne, bo aktorzy obyli się z każdym jej elementem. Ze scenografią urządzoną na wielkomiejskie mieszkanie z całą masą pluszowych maskotek. Ze światłem, które oświetlało pod odpowiednim kątem twarze bohaterów, a jak była potrzeba to i solidnie ukrywało zbędne elementy. I z muzyką, która bardzo dobrze z tym spektaklem współgrała, chociaż było jej niewiele (tu biję brawo Ani Cieślak za krótki taniec, który sama wykonała na scenie). I co by tutaj nie mówić i jak nie chwalić to ta komedia na trzech aktorów okaże się strzałem w dziesiątkę, który wypełni małą scenę Teatru Kwadrat. Nie da uciec się tutaj przed sformułowaniem, że dostaliśmy prawdziwą farsę z krwi i kości, zaskakującą i pełną zwrotów akcji, która nie tylko przyniesie uśmiech na twarzach widzów, ale ich głęboki śmiech. Ja sama przyznać przed sobą muszę, że bawiłam się świetnie i każdemu gorąco polecę takie spędzenie wieczoru.


Tydzień, nie dłużej…
autor: Clément Michel
tłumaczenie: Irma Helt
reżyseria: Marcin Sławiński
scenografia: Maciej Chojnacki
kostiumy: Maciej Chojnacki
asystent reżysera: Andrzej Nejman
producent: Małgorzata Nejman
obsada: Anna Cieślak, Paweł Małaszyński, Andrzej Nejman

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE