Inni ludzie, reż. Grzegorz Jarzyna
12:09Znany i ceniony raper. Ważna persona w mieście. Król na dzielni. Szycha w swoim fachu. Oto przed państwem Kamil, który gdzieś w swoim marzeniach właśnie taką osobistością jest. Podkreślmy tutaj po raz drugi, znany i ceniony raper, bo tak właśnie widział siebie za parę lat. Ale to odległa przyszłość i nawet sam bohater nie zdaje sobie sprawy jak bardzo odległa. Na razie wróćmy jednak do teraźniejszości, bo to ona jego życie zdefiniuje
/fot. MOS Marcin Oliva Soto/
Na początek przyjrzyjmy się szerzej samemu dziełu Inni ludzie Doroty Masłowskiej. Kto czytał ten wie, że to idealne prześwietlenie naszej małostkowości, pokazanie jak to bardzo wielbimy się w udawaniu kogoś lepszego, jak wywyższanie stało się naszym drugim imieniem. I to niezależnie od poglądów, statusu, ilości posiadanych pieniędzy lub ich braku. Jednym słowem: życie. A do tego dodajmy, w myśl tego co wynieść można od Masłowskiej, że życie to jednak życie i każdy wie jakie ono jest i czym się go je. A nasza pisarka, doskonała obserwatorka zda się wiedzieć to najlepiej. Jej dzieło porozrzucane po różnych etapach życia głównego bohatera, Kamila, związki przyczynowo-skutkowe, które wydają się może i nikłe, nie zaburzają rytmu którym mamy podążać, polifonia tego działa wybrzmiewa należycie. Słowa tego dzieła wybrzmiewają głośno i wyraźnie. I mimo, że Inni ludzie toczą się niczym niepowstała jeszcze piosenka Kamila, może i trochę chaotycznie, to śmiem twierdzić, że z nieprawdopodobnym kunsztem i urokiem. I tak obok Masłowskiej wyrośnie postać Grzegorza Jarzyny, który Innych ludzi przenosi na teatralne deski. Jego działo to kolejny kunszt inscenazacyjno-reżyserski. W jego wykonaniu to działo nabiera kształtów jaśniejszych, jakby w tej wersji Kamil swoją piosenkę powoli już kończył. W jego wykonaniu dzieło nabierają pełniejszych kształtów, wiemy co i jak się dzieje, skąd taka zmiana w bohaterach.
Jarzyna staje się niepokonanym bohaterem realizacji dzieła Masłowskiej, wyszedł z tego bez szwanku, ba nawet wyniósł swój reżyserski zmysł na poziom najwyższy – level hard (?). Jego inscenizację biorę w całości, taką jaką ona jest. Nic bym w niej nie zmieniła, bo byłam wprost zachwycona. Ilość bodźców, którą reżyser zsyła na widza to niekończąca się karuzela. Działająca na wszystkie zmysły. Może powiemy, że jest młodzieżowo? To na pewno, ale za to nikt kto znajduje się na widowni nie jest w stanie się znudzić. Ten świat potrafi pochłonąć, wpadamy w niego już w pierwszych minutach. I uwierzcie, ale siłą byście mnie stamtąd nie wyciągnęli. Bity mnie pochłonęły, rap stał się w tym momencie moją muzyką. Idę za nim, wręcz biegnę, i chcąc bardzo to samo robię również w kierunku aktorów. Yacine Zmit, który wciela się w głównego bohatera to zjawisko jakich mało. Dobrze gra, dobrze rapuje, dobrze na tej scenie wygląda. A przecież to naturszczyk. Jego Kamila nie da się nie lubić, mimo tego że straszna niezdara z tego bohatera, bo nic mu nie wychodzi, a pech prześladuje go zewsząd.
Patrząc z kolei na rolę Anety w wykonaniu Natalii Kality, jedno co przychodzi mi do głowy to pytanie, gdzieś ty się dziewczyno uchowała? Czemu scena teatralna jeszcze cię nie poznała? Czemu świat się w tobie nie zakochał? Magnetyczna! Może do tej roli średnio to pasuje, ale jej Aneta, sprzedawczyni z Rosssmanna to gwiazda całego show. Maria Maj jako wyrodna matka? W tym wydaniu jak najbardziej tak! Rafał Maćkowiak wykazał się niemałym wdziękiem w swoich rolach. Naprawdę mało kto posiada tyle gracji, szyku i galanterii w takich kreacjach. Agnieszka Żulewska i Tomasz Tyndyk duet nie do zdarcia. Agnieszka Podsiadlik i Adam Woronowicz idealne małżeństwo nieidealne. Aleksandra Popławska, Magdalena Kuta i Cezary Kosiński chociaż mało ich na scenie potrafili wyraźnie zaznaczyć swoją obecność. I w końcu największy zwycięzca tego działa, Michał DJ B Olszański, bez jego bitów ten spektakl nie miałby racji bytu. Stworzył coś niezwykłego, coś co pozwoliło wynieść Innych ludzi na wyżyny perfekcyjności. I na fali dobrego reżyserskiego oka po prostu wszyscy płyną, biegną mając jasno określony cel, który z łatwością osiągają.
/fot. MOS Marcin Oliva Soto/ |
Inni ludzie
reżyseria, scenografia, adaptacja: Grzegorz Jarzyna
muzyka: Piotr Kurek, Krzysztof Kaliski
kostiumy, charakteryzacja: Anna Axer-Fijałkowska
reżyseria świateł: Aleksandr Prowaliński
reżyseria dźwięku: Maciej Szymborski
liternictwo: Luka Rayski
asystentka reżysera: Katarzyna Gawryś
kierowniczka produkcji: Karolina Pająk
przygotowanie wokalne: Arek MC RAS Sitarz
producent bitów: Bartosz Kruczyński
producent bitów, DJ/VJ live: Michał DJ B Olszański
współpraca produkcyjna: Magda Igielska
grafika: Adrien Cognac
animacje: Julia Nędzyńska
ilustracje: Maciej Chorąży
montażyści: Adrien Cognac, Piotr Czarnecki, Krzysztof Fischer, Wiktor Zmysłowski, Aleksandra Żwan
montaż dźwięku: Jerzy Szelewicz
układ choreograficzny: Paulina Przestrzelska
asystentka kostiumografki: Olga Mazur
asystenci kostiumografki przy realizacji teledysku: Marta Piotrowska, Janek Zagdański
realizator światła: Kacper Stykowski
realizatorzy wideo: Łukasz Jara, Adrian Hutyriak
realizator dźwięku: Łukasz Faliński
akustyk: Miłosz Pawłowski
inspicjent: Wojciech Sobolewski
obsada: Marcin Czarnik/Cezary Kosiński, Natalia Kalita, Magdalena Kuta, Rafał Maćkowiak, Maria Maj, Agnieszka Podsiadlik, Aleksandra Popławska, Tomasz Tyndyk, Adam Woronowicz, Yacine Zmit, Agnieszka Żulewska, Michał DJ B Olszański
0 komentarze