TOP 5 aktorek i aktorów sezonu teatralnego 2018/2019
11:45Kto w minionym sezonie teatralnym zaskoczył? Kto został ulubieńcem widzów? Kto pokazał swoje aktorskie umiejętności w pełnej krasie? Bez wątpienia wśród wielu naprawdę dobrych ról kilka zasługuje na szczególną uwagę. Chcecie zobaczyć kto znalazł się w TOP 5 aktorek i aktorów sezonu teatralnego 2018/2019?
Idąc tropem TOP 5 najlepszych spektakli minionego sezonu teatralnego, pewnie nie będzie dla nikogo dużym zaskoczeniem jakie aktorki i aktorzy znaleźli się w tym zestawieniu. Oto oni…
Aktorki
- Justyna Kowalska – można powiedzieć, że jej aktorską karierę śledzę praktycznie od samego początku. Od spektakli dyplomowych, w których naprawdę urzekała. I to właśnie ze względu na nią po części wybrałam się na spektakl Tchnienie w reżyserii Grzegorza Małeckiego. I nie mam żadnej wątpliwości, że to co zrobiła na scenie, to jak zagrała, jest niezaprzeczalnym podkreśleniem jej ogromnego talentu i ogromnego wachlarza umiejętności.
- Natalia Kalita – w spektaklu Inni ludzie w reżyserii Grzegorza Jarzyny zobaczyłam ją na teatralnych deskach po raz pierwszy. I byłam ogromnie zaskoczona, że nasze drogi jakoś nigdy wcześniej się nie skrzyżowały. Przykuwa uwagę. Hipnotyzuje. Kiedy pojawia się na scenie to zawłaszcza ją całą. Jest genialna w roli Anety w dziele Doroty Masłowskiej. W kliku słowach: gwiazda całego „show”.
- Vanessa Aleksander – nie dziwi fakt, że na 37. Festiwalu Szkół Teatralnych główna nagroda aktorska powędrowała właśnie do niej. W roli Pazyfae w spektaklu Każdy musi kiedyś umrzeć Porcelanko, czyli rzecz o wojnie trojańskiej (reż. Agata Duda-Gracz) oraz w roli Soni w spektaklu Płatonow (reż. Monika Strzępka) pokazała, że jest aktorką wysokich lotów, która na scenie jest niczym kameleon. Potencjał ma ogromny i na tyle na ile ją znam, wiem że wykorzysta go najlepiej jak potrafi.
- Justyna Wasilewska – obok jej talentu nie da się przejść obojętnie. I właściwie, w każdym spektaklu w którym gra jest bezkonkurencyjna. W tym wypadku w sztuce Cząstki Kobiety w reżyserii Kornéla Mundruczó to ona była tą która na tle naprawdę wspaniałych i bardzo dobrych ról wyniosła się na wyżyny.
- Dagmara Bąk – kto widział spektakl Miłość szuka mieszkania w reżyserii Jana Naturskiego? Bezsprzecznym numerem jeden tego spektaklu jest właśnie Dagmara Bąk. Z wyczuciem i smakiem grała swoją role. Było komediowo i groteskowo, ale momentami nie zabrakło również dramatycznych momentów w losach jej bohaterki. To wciąż miało bardzo dobry klimat. Trzymało się w ryzach. Na dodatek było tak wyważone, ale jednocześnie szalone, że jej rola była w całości po prostu trafiona w punkt.
/Miłość szuka mieszkania reż. Jan Naturski, fot. Marta Ankiersztejn/ |
- Mateusz Rusin – dopiero w tym sezonie obejrzałam Ślub w reżyserii Eimuntasa Nekrošiusa i już tutaj aktorskie wyczyny Mateusza Rusina przykuły moją uwagę. A zaraz potem przyszedł spektakl Tchnienie w reżyserii Grzegorza Małeckiego i po raz kolejny mnie oczarował. Mimo, że na teatralnych deskach widziałam go już wielokrotnie to właśnie tymi spektaklami udowodnił, że ma niemałe umiejętności i doświadczenie aktorskie.
- Yacine Zmit – już chyba wszyscy zdążyli się rozpisać, że Yacine Zmit to naturszczyk. Ale za to jaki! Po spektaklu Inni ludzie w reżyserii Grzegorza Jarzyny śmiało można powiedzieć, że jest aktorem jakich mało. Dobrze gra, dobrze rapuje, dobrze na tej scenie wygląda. Pokazał, że nie boi się wyzwań a rolę Kamila tak wykreował, że stała się jedyna w swoim rodzaju, nie do podrobienia.
- Marcin Bubółka – kolejny aktor z Akademii Teatralnej w Warszawie, którego karierę zawodową śledzę uważnie od spektakli dyplomowych. W Wyzwoleniu Anny Augustynowicz może nie gra pierwszych skrzypiec, ale jest charakterny. Odnalazł się w wizji reżyserki i z niezwykłym kunsztem oddał to co sama chciała powiedzieć. To w nim skupiło się całe młode pokolenie, a co za tym idzie buńczuczność, zadziorność, waleczność i ryzykanctwo. Pokazał to na scenie i jednocześnie udowodnił, że potrafi na swoich barkach unieść niełatwą rolę.
- Krzysztof Szczepaniak – nie było takiego spektaklu (przynajmniej ja takiego nie widziałam), który jakoś negatywnie wpłynąłby na jego aktorskie doświadczenie sceniczne. Każda zagrana przez niego rola jest po prostu świetna. W minionym sezonie wcielił się w Hamleta w spektaklu wyreżyserowanym przez Tadeusza Bradeckiego. I mimo tego, że sam spektakl nie przemówił do mnie pod żadnym względem, oglądanie Hamleta w jego wydaniu było naprawdę warte każdej uwagi. Nie powielał utartych schematów, a stworzył bohatera zupełnie nam nieznanego. Widywany przeważnie w rolach komediowych, w jakże trudnym do zagrania Hamlecie daje radę bez dwóch zdań.
- Marcin Franc – w tym sezonie teatralnym nie tylko zaskakiwał w spektaklach dyplomowych, ale również na profesjonalnej scenie teatralnej. Ma chłopak talent, który wykorzystuje najlepiej jak się da. Mnie osobiście urzekł swoją rolą w spektaklu Gwoździe w reżyserii Cezarego Kosińskiego, ale z tego co mi wiadomo w każdym spektaklu, w którym się pojawia zwraca uwagę.
Zgadzacie się z moimi typami? A może macie zupełnie inne wnioski po minionym sezonie teatralnym?
/Hamlet reż. Tadeusz Bradecki, fot, Katarzyna Chmura/ |
2 komentarze
Myślę, że znacie tego Pana i też fajnie go zaklasyfikować cyfrowa.tvp.pl/video/teatr-i-sztuka-sceniczna,jubileusz-55-lecia-pracy-wlodzimierza-kwaskowskiego,58778263
OdpowiedzUsuńMyślę, że znacie tego Pana i też fajnie go zaklasyfikować cyfrowa.tvp.pl/video/teatr-i-sztuka-sceniczna,jubileusz-55-lecia-pracy-wlodzimierza-kwaskowskiego,58778263
OdpowiedzUsuń