Człowiek z La Manchy, reż. Anna Wieczur-Bluszcz
13:14Jaki tak naprawdę jest Don Kichot? To pytanie długo nie mogło mnie opuścić po obejrzeniu Człowieka z La Manchy w reżyserii Anny Wieczur-Bluszcz. Dlaczego? Bo inscenizacja, który wyszła spod rąk reżyserki zmieniła całkowicie moje myślenie o smętnym rycerzu. Już nie był szaleńcem walczącym z wiatrakami, a człowiekiem odważnym który nie pozwala zamknąć sobie ust. Mówi i żyje jak chce, a o to chyba w tym wszystkim chodzi?
/fot. Krzysztof Bieliński/
Don Kichota znałam dobrze, ale jakoś nigdy specjalnie nie interesowałam się jego losem, nie specjalnie ta postać wywarła na mnie jakieś wrażenie. Ale sztuce Człowiek z La Manchy w reżyserii Anny Wieczur-Bluszcz nagle coś się zmieniło. Don Kichot stał się podobny do nas. Stał się jednym z nas. Stał się człowiekiem umiejscowionym w tych czasach i w tej oto rzeczywistości. Chociaż, śmiało można powiedzieć, że zupełnie nie przystający do społecznych ram. Chociaż, śmiało można powiedzieć że poza aktualnością tematu nic na to nie wskazuje. Mówiąc najprościej, to już nie życie pod dyktando, a życie na własny rachunek. Aż chce się rzec, że Alonso Kichana to człowiek odważny jak mało kto. Człowiek, który postanowił zawalczyć o siebie, chociaż nazwano go szaleńcem. Oglądam tego Don Kichota i jakoś tak zaczynam dostrzegać rzeczy, które wcześniej mi umykały. Teraz z głównym bohaterem mogę się identyfikować, rozumiem jego drogę i czyny. Wszystko składa się w całość. Sprawy zaczynają biec innym torem, a bohaterowie stają się wielowymiarowi i inny niż mogło by się wydawać na początku. I wierzcie bądź nie, ale to naprawdę dobrze się łączy i prezentuje w całości. Bo na scenie dochodzi do otwartych spięć i walk. I mimo, że widzimy bohaterów takimi jakimi oni są, bez żadnych niepotrzebnych ubogaceń to jednak gdzieś w środku skrywają tajemnicę swojego bycia w tym świecie. I to jest siła tego dzieła. A przy tym nie zabraknie tutaj dobrego humoru, historii miłosnej, ludzkich dramatów i po prostu wiary w to, że marzenia są najważniejsze.
Spektakl Człowiek z La Manchy, który zobaczyć można na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie na pewno nie przejdzie bez echa, a może i zapisze się w historii teatru jako spektakl godny niejednej uwagi (?). To za sprawą doskonałego duetu Don Kichota i Sancho Pansa, czyli duetu Modest Ruciński i Krzysztof Szczepaniak. Grają tak jakby te role były pisane pod nich. Grają tak jakby to co dzieje się na scenie było rzeczywistością nie tylko teatralną. Powiedzieć, że dają z siebie wszystko to tak jakby przedstawić zaledwie mały wycinek tego co robią na scenie. Oni niosą na swoich brakach to dzieło doprowadzając go do godnego finału. Bez nich nic co zadziewa się w Człowieku z La Manchy nie miałoby sensu. Oczywiście, zespół który Anna Wliczur-Bluszcz angażuje do tej inscenizacji również daje z siebie wszystko. Jest zgrany. Gra do jednej bramki i robi to w sposób naprawdę wybitny. Ale gdy tylko znajdą się w otoczeniu Rucińskiego i Szczepaniaka to gdzieś giną na tle ich gry i osobowości, które tworzą na scenie. Ale Człowiek z La Manchy to nie tylko aktorski popis. Nie zapominajmy o muzycznych aranżacjach, o orkiestrze pod batutą Adama Sztaby i multimediach, które dużo do tego spektaklu wnoszą, ale to już zostawiam widzom, bo pewnej tajemnicy zdradzić nie można.
/fot. Krzysztof Bieliński/ |
Człowiek z La Manchy
napisane przez Dale’a Wassermana
muzyka: Mitch Leigh
teksty piosenek: Joe Darion
reżyseria: Anna Wieczur-Bluszcz
scenografia i kostiumy: Ewa Gdowiok
choreografia: Anna Iberszer
I dyrygent, kierownictwo muzyczne: Adam Sztaba
II dyrygent, asystent kierownika muzycznego: Patryk Sikora
przygotowanie wokalne: Kuba Matuszczyk, Natalia Gaponenko, Małgorzata Hauschild
coach wokalny: Jacek Laszczkowski
reżyseria świateł: Paulina Góral
multimedia: Tadeusz Nowakowski
asystentka reżyserki: Emilia Bilińska
asystentka scenografki: Adrianna Gołębiewska
współpraca scenograficzna: Emilia Kolanowska
obsada: Modest Ruciński, Krzysztof Szczepaniak, Anna Gajewska, Tomasz Budyta, Mariusz Drężek, Małgorzata Rożniatowska, Anna Gorajska, Mateusz Weber, Zbigniew Dziduch, Waldemar Barwiński, Sebastian Skoczeń, Piotr Bulcewicz, Michał Klawiter, Otar Saralidze, Kamil Siegmund, Anna Iberszer/Anna Szymańczyk
muzycy: Jakub Laszuk (gitara akustyczna), Tomasz Boruch (gitara akustyczna), Gabriela Ziniewicz (flet/piccolo), Wojciech Przyborowski (klarnet), Piotr "Ziarek" Ziarkiewicz (I trąbka), Marcin Ołówek (II trąbka), Andrzej Rękas (puzon), Mateusz Wadowski (kontrabas), Michał Bocek/Błażej Gawliński (perkusja), Tomasz Bielecki (instrumenty perkusyjne)
0 komentarze