Z ręką na gardle. Piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk, reż. Anna Sroka-Hryń
12:32To co zadzieje się na scenie Teatru Współczesnego podczas oglądania spektaklu Z ręką na gardle. Piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk będzie niesamowitym muzycznym doznaniem, pełnym pasji i zaangażowania. Z nutką tajemniczości i tragizmu zarazem. Będzie doznaniem innym niż te, które spotkać możemy na teatralnych deskach mimo że nie boję się powiedzieć że dzieło to było pełne i kompletne. Słuchało i oglądało się go z wielką przyjemnością, dostając przy tym całą gamę emocji
/fot. Karol Mańk/
Anna Sroka-Hryń już raz oczarowała swoich widzów muzycznym spektaklem A planety szaleją... (Młodzi w hołdzie Korze), tym razem postanowiła na teatralne deski przenieść utwory Ewy Demarczyk. Artystki niepowtarzalnej, oryginalnej, której głos czarował wszystkich w kraju i poza jego granicami. Nikt tak jak ona nie potrafił (i nie potrafi) interpretować wierszy poetów m.in. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Bolesława Leśmiana, Mirona Białoszewskiego, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej czy Juliana Tuwima i przenosić ich do świata muzyki. Nie na darmo przecież uważa się, że to właśnie Demarczyk dała początek poezji śpiewanej w Polsce. Nikt tak jak ona nie potrafił (i nie potrafi) wczuwać się w wykonywane utwory, dawać tyle emocji swoim słuchaczom i tworzyć na scenie nieznany dotąd nikomu świat. Po tym co zobaczyć możemy, po raz kolejny, na scenie Teatru Współczesnego śmiało można by dodać, że Anna Sroka-Hryń jest jedną z tych osób która muzyczne utwory potrafi doskonale, z wielką czułością i odwagą, wkomponowywać w teatralny świat. Oglądając dzieło Z ręką na gardle. Piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk przez cały czas jego trwania ma się nieodparte wrażenie, że uczestniczy się w czymś niezwykłym i pełnym pasji.
Wyjątkowość tego dzieła to nie tylko pomysłowa reżyseria czy też dobrze stworzone kreacje aktorskie, ale przede wszystkim aranżacje muzyczne autorstwa Jakuba Lubowicza. To ona dodają wdzięku i powabu do tego dzieła. To one nadają rytm i odpowiedni nurt temu, co padnie ze sceny. Dlatego kiedy już zasiądziecie na widowni z wielką uwagą skierujcie wzrok na: Jakuba Lubowicza/Jacka Kitę (fortepian), Marcina Murawskiego/Piotra Filipowicza (kontrabas) oraz Jakuba Szydło (instrumenty perkusyjne), bo należą się im wielkie słowa uznania i niejedne brawa za to jaką atmosferę budują na scenie. Ale pierwszy plan to wciąż nasi bohaterowie, niezwykle różni, którzy wychodzą na scenę aby skonfrontować się ze sobą, swoim jestestwem, sumieniem. Toczą pewnego rodzaju grę, która w tych ramach mocno ich określa i tworzy pewnego rodzaju niepokój, niepewność, którą z tej sceny czuć. Bo chociaż my-widzowie zasiądziemy w fotelach, żeby posłuchać aranżacji piosenek Ewy Demarczyk, to poza tą warstwą powierzchowną dostaniemy coś jeszcze. Spektakl teatralny, który w swym wydźwięku bywa gorzki i zabawny, który potrafi oderwać od szarsz rzeczywistości i wprowadzić do niej nutkę magii. Wszyscy aktorzy, których zobaczymy na scenie (Natalia Kujawa, Monika Pawlicka, Natalia Stachyra, Michał Juraszek, Przemysław Kowalski, Tomasz Osica, Jakub Szyperski) tworzą unikalne i niepowtarzalne charaktery, które mogą łączyć się i przenikać bez większego wysiłku. Dlatego tak dobrze słucha się ich głosów. A w połączeniu z choreografię Eweliny Adamskiej-Porczyk, chyba mogę powiedzieć, że wykorzystują w pełni swój talent i umiejętności.
Z ręką na gardle. Piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk
scenariusz, reżyseria: Anna Sroka-Hryń
kierownictwo muzyczne i aranżacje: Jakub Lubowicz
choreografia: Ewelina Adamska-Porczyk
scenografia: Grzegorz Policiński
kostiumy: Sabina Czupryńska
reżyseria światła: Piotr Hryń
przygotowanie wokalne: Monika Malec
asystentka reżyserki: Natalia Stachyra
muzycy: fortepian - Jakub Lubowicz/Jacek Kita, kontrabas - Marcin Murawski/Piotr Filipowicz, instrumenty perkusyjne - Jakub Szydło
obsada: Natalia Kujawa, Monika Pawlicka, Natalia Stachyra, Michał Juraszek, Przemysław Kowalski, Tomasz Osica, Jakub Szyperski
realizatorzy dźwięku: Mirosław Bestecki, Miłek Smyl, Paweł Zawadzki
0 komentarze